Odbyło się pierwsze zebranie wiejskie zwołane na 23 stycznia 2020 przez Mirosława Porębę, nowego sołtysa sołectwa Rybna w gminie Czernichów. Przedmiotem zebrania były „organizacja współpracy sołtysa i rady sołeckiej z mieszkańcami oraz bieżące sprawy sołectwa”. Wydawało się, że tematem głównym będzie nowe ułożenie kontaktów sołtysa z mieszkańcami u progu rozpoczynającej się kadencji. Okazało się jednak, że relacje sołtys – obywatele zajęły zaledwie kilkanaście minut, a resztę czasu spożytkowano na „sprawy bieżące”, czyli znane niemal z każdego zebrania „gorzkie żale” zgromadzonych adresowane go gminnej władzy o codziennych bolączkach zamieszkiwania w gminie Czernichów. Ich zestaw bywa pokaźny, a odpowiedzi „władzy” za każdym razem podobne: zajmiemy się tą sprawą.
Tak i było i tym razem. Odpowiadał wójt gminy Szymon Łytek. I tak, ulicę Geologiczną rozmywa woda – temat aktualny i wałkowany od 2009 roku. Zaś na załatanie ulicy Stromej wójt miał otwierać szampana w 2019 roku. Nie otworzył, bo „powstała zaległość”. Podobnie jak w przypadku ulicy Zadworze do naprawienia po niedawnym partackim remoncie wykonanym przez gminę. W Rybnej górnej wyszły z drogi studzienki kanalizacyjne. No cóż, trzeba będzie zrobić. Wszystkim wójt obiecał się zająć, sprawiając swoją mową wyraźną ulgę ludziom bezpośrednio zainteresowanym.
Ale były też sprawy cedowane przez niego do załatwienia przez innych. Na przykład spowolnienie ruchu wielkich ciężarówek na drodze powiatowej przebiegającej przez Rybną, gdzie zdarza się, że na zakręcie wjeżdżają na chodnik, siejąc grozę wśród przechodniów, w tym dzieci. Konkluzja wójta: najlepiej żeby sami mieszkańcy dzwonili na policję, bo on proponował zarządcy drogi ograniczenie ruchu, ale ten nie zgodził się z „przyczyn formalnych”.
Tę litanię można by ciągnąć jeszcze długo. Rzucę tylko hasła: kompostowanie odpadów „bio”, budowa tzw. obwodnicy Rybnej, ratowanie wikarówki – dziś już rudery wpisanej jednak do rejestru zabytków. Te sprawy władza obiecuje załatwić jakoś, ale tak nie bardzo konkretnie. Jedynie w ostatnim przypadku widoczne są działania podjęte przez miejscowych entuzjastów występujących jako osoby prywatne, choć pełniących funkcje publiczne, jak sołtys Poręba i radny Bałuszek.
Taki przebieg zebrania wiejskiego wskazywać może, iż nowy sołtys dość gładko wchodzi w stare koleiny, bowiem temat współpracy z mieszkańcami wyparty został zupełnie przez „gorzkie żale”. W „temacie współpracy” sołtys Poręba poinformował jedynie o uruchomieniu w Internecie „strony” sołectwa Rybna na facebooku, podał swój numer telefonu, zachęcając mieszkańców do zgłaszania tą drogą spraw do załatwienia, podał adres skrzynki e-mailowej sołectwa, uzgodnił z zebranymi, że dyżury sołeckie pełnił będzie w każdy ostatni piątek miesiąca w remizie OSP w Rybnej. Ponadto, należny gminie podatek zbierany będzie przez sołtysa w taki sam sposób jak dotychczas.
Te innowacje idące nieco dalej niż dotychczasowa praktyka poprzedniczki Barbary Łąckiej nie wyczerpują jednak tego, co by zrobić można. Mamy bowiem do czynienia z paradoksalną sytuacją, że wbrew ogólnemu przeświadczeniu, iż sołtys jest dla mieszkańców gminy pierwszym jej przedstawicielem, rada gminy Czernichów czyni tę funkcję coraz bardziej fasadową. Świadczą o tym m.in. ostatnie, uchwalone przez radę w maju ubiegłego roku, zmiany w statucie sołectw w gminie. Zmiany zaproponowane przez wójta Łytka przeszły przez radę bez większej dyskusji, a wśród nich nowy zapis, iż sołtys nie przedstawia już zebraniu wiejskiemu rocznego sprawozdania z realizacji tzw. funduszu sołeckiego, czyli kwoty oddanej do dyspozycji sołectwa przez gminę, ale jedynie daje sprawozdanie z działalności oraz informuje o wykonywaniu uchwał zebrania wiejskiego, gdy zapis poprzedni mówił o sprawozdaniu z wykonania planu finansowo-rzeczowego dochodów i wydatków sołectwa. Niektórzy mieszkańcy Rybnej stanowczo oprotestowali tę zmianę w konsultacjach społecznych, jakie zarządził wójt, jednak te opinie zostały całkowicie zignorowane zarówno przez wójta, jak i przez radnych. Pisałem o tym na tych łamach kilka miesięcy temu.
Nie ma jednak przeszkód, aby nowy sołtys przyjrzał się tym opiniom i, jeśli uzna za słuszne, spróbował wprowadzić w życie, tym bardziej że kilka miesięcy temu wydawał się przeciwny zmianom zaproponowanym przez wójta. Ale wtedy jeszcze zarzekał się, że absolutnie nie będzie kandydował na sołtysa Rybnej, potem zmienił zdanie i zgłosił swoją kandydaturę, a następnie jako jedyny zgłoszony kandydat został sołtysem bez konieczności startowania w wyborach. Pytanie, czy starczy mu rozwagi i odwagi, aby w sołectwie Rybna usankcjonować procedurę, z której zwalnia go nowy statut sołectwa, ale która nie jest absolutnie zabroniona, chociaż niezgodna z życzeniem pana wójta?
Wydaje się bowiem, że tzw. wykonywanie planu finansowego dochodów i wydatków sołectwa jest podstawowym zadaniem sołtysa. Dlatego trudno wyobrazić sobie, żeby nie czuł się zobowiązany do szczegółowego sprawozdania z wykonania tego planu. Zwolnienie go z tego obowiązku jest przeciwne powszechnym praktykom w tej dziedzinie zmierzającym do jak największej przejrzystości finansów publicznych na każdym szczeblu samorządu terytorialnego.
Podobnie jak powszechną praktyką jest przedkładanie kolegialnym organom władzy samorządowej projektów podejmowanych przez nie uchwał na piśmie i z wyprzedzeniem dającym czas na zapoznanie się i przeanalizowanie proponowanego rozwiązania. Jeśli organem kolegialnym sołectwa jest zebranie wiejskie, to mieszkańcy uprawnieni do głosowania na nim muszą mieć możliwość zastanowienia się nad przedłożonymi do głosowania rozwiązaniami. Powinni też mieć możliwość łatwego dotarcia do projektu uchwały. Dlatego projekty uchwał powinny być podawane do publicznej wiadomości mieszkańców sołectwa co najmniej na 14 dni przed terminem zebrania, wraz z projektem porządku obrad.
Dotyczy to w szczególności zebrania najważniejszego – dorocznego zebrania, na którym podejmowana jest uchwała o podziale funduszu sołeckiego na rok następny oraz uchwała o przyjęciu sprawozdania z wykonania planu finansowego sołectwa za rok bieżący. Pod tym względem dotychczasowa praktyka zdecydowanie odstaje od oczekiwań mieszkańców. Zarówno projekt podziału funduszu sołeckiego na nowy rok budżetowy, jak i informacja o wydatkach z tego funduszu w danym roku przedstawiane były ustnie dopiero w trakcie zebrania, stanowiąc uprzednio swoistą tajemnicę sołtysa, co skutecznie ograniczało do absolutnego minimum wpływ zebrania na ostateczne ustalenia. Powstawało wrażenie, że mieszkańcy potrzebni są na zebraniu tylko po to, żeby „klepnąć” przygotowany wcześniej nie wiadomo jak plan sołtysa.
Na ostatnim takim zebraniu w Rybnej 15 września 2019 zdarzyła się wręcz modelowa sytuacja, kiedy Danuta Filipowicz dwukrotnie zgłaszała propozycję zainstalowania w Rybnej monitoringu ulicznego w miejscach zagrożonych przestępczością, co nie przeszkodziło prowadzącemu zebranie Zbigniewowi Kędzierskiemu stwierdzić na zakończenie dyskusji, że skoro do zaproponowanego przez sołtys Barbarę Łącką planu finansowego na 2020 rok nie ma uwag, to zostaje on poddany pod głosowanie bez zmian.
Oprócz porządnego procedowania potrzebna jest też informacja o projektach uchwał podana do publicznej wiadomości z wykorzystaniem wszystkich możliwości, jakie ma w tej dziedzinie gmina, do której należą nie tylko przydrożne tablice informacyjne, ale również internetowe portale, których jest właścicielem, i na które idą pieniądze z budżetu gminy. Dlatego sołtys powinien przekazywać informację o zebraniu wiejskim wójtowi gminy wraz z projektami uchwał, a ten spowodować zamieszczenie jej w Biuletynie Informacji Publicznej gminy oraz innych mediach, których właścicielem jest gmina.
Tak więc na razie otwarte pozostaje pytanie, czy w rozpoczętej w listopadzie ubiegłego roku nowej kadencji samorządu sołeckiego w Rybnej zrealizowane zostaną powyższe postulaty mieszkańców. Dzisiaj można zapytać, czy coś na to wskazuje. Odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Godną pochwały nowością jest uruchomienie na facebooku „strony” zatytułowanej „Wieś Rybna” o winiecie „i.Rybna”. I to jest koniec pochwały, bowiem można mieć zastrzeżenia i do tytułu, i do winiety. Czy nie powinna to być jedna nazwa – „Sołectwo Rybna”, zgodna z jego formalnym statusem? To jednak nie największa wada. O wiele większą jest zawężenie zasięgu oddziaływania strony do osób, które się z nią „zaprzyjaźnią” przez dodanie jej do grona swoich znajomych na fb. W efekcie ogłoszenie o zwołaniu pierwszego zebrania wiejskiego dotarło tym kanałem wyłącznie do mieszkańców „zaprzyjaźnionych” ze stroną, a pozostało niewidoczne dla reszty. Podobnie niedostępny dla ogółu mieszkańców pozostaje protokół z pierwszego zebrania umieszczony na tej stronie. Czy to tak miało być?
Ów minimalizm informacyjny przejęty został – być może – od urzędu gminy, który na stronach internetowych działających za gminne pieniądze, ogranicza do minimum informację kierowaną do obywateli. Zgodnie z tym na stronach tych nie ma śladu ogłoszenia o zwołaniu zebrania wiejskiego sołectwa w Rybnej w dniu 23 stycznia 2020. Ogłoszenia takiego nie było też w zakładce „wykaz sołectw à sołectwo Rybna àzawiadomienia/protokoły ” w BIP, gdzie króluje ogłoszenie i protokół z zebrania w dniu 15 września 2019 roku.
Czas może się ogarnąć w nowej kadencji sołectwa i dopilnować urzędników gminnych, aby należycie wypełniali swoje powinności, bo na razie dominuje niedbalstwo. W tej samej zakładce w BIP „wykaz sołectw à sołectwo Rybna à statut” odkrywamy statut sołectw gminy Czernichów, w tym Rybnej, z 2013 roku – już nieobowiązujący. I byłby z tego jakiś pożytek, gdyby przyjąć, że nadal obowiązuje umieszczony w nim zapis, iż sołtys ma obowiązek przedstawienia zebraniu wiejskiemu sprawozdania z wykonania planu finansowo-rzeczowego dochodów i wydatków sołectwa. Niestety, to już było.
Minimalizm informacyjny gminy Czernichów dotykający sołectw jest przejawem wspomnianej już zwiększającej się fasadowości funkcji sołtysa. Nie dziwi więc fakt, iż na 12 sołectw w gminie jedynie w dwóch (Przegina Narodowa i Wołowice) odbyły się wybory sołtysa. W pozostałych 10, w tym w Rybnej, wyborów sołtysa nie było, ponieważ zgłosił się tylko jeden chętny, a w takim przypadku wyborów się nie przeprowadza. Wówczas mandat sołtysa obsadza się bez głosowania i obejmuje go jedyny zarejestrowany kandydat. Z tych samych powodów wyborami do rad sołectw, które mają jedynie charakter opiniodawczy i doradczy dla sołtysa, objęto kandydatów tylko w 4 sołectwach (Rybna, Przeginia Narodowa, Wołowice, Czernichów), gdzie było więcej chętnych niż mandatów, przy czym w 4 innych było mniej kandydatów niż mandatów. Potęguje to jeszcze wrażenie fasadowości, gdy w większości sołectw nie wybiera się nie tylko sołtysa, ale i jego doradców. Sołtys jest też marginalizowany przez radę gminy. Wedle jej regulaminu może on na sesji rady wypowiadać się jak każdy obywatel jedynie w punkcie „wolne wnioski”. Władysław Tyrański