Oczyszczalnia ścieków w Przegini Duchownej w gminie Czernichów – śmierdzący problem gminy przestał istnieć

Nie było „wszystkich świętych” na uroczystym otwarciu i poświęceniu 26 kwietnia 2024 rozbudowanej i zmodernizowanej oczyszczalni ścieków w Przegini Duchownej (gmina Czernichów, pow. krakowski). Owi „wszyscy święci”, którzy stawili się przed ponad rokiem na przekazaniu palcu budowy oczyszczalni wykonawcy, padli ofiarą wyborów: minister Andrzej Adamczyk dosłownie (jest teraz posłem), a pozostali, jak wicemarszałek województwa małopolskiego i starosta krakowski, nie pokazali się również, choć teoretycznie mogli. Wójtowi gminy Danucie Filipowicz pozostało powitać prawie wyłącznie gości „szczebla lokalnego”, nie licząc zastępcy Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, tj. kilkoro radnych gminy, paru sołtysów, przedstawiciela Nadleśnictwa Krzeszowice, komendantów posterunku policji w Krzeszowicach, księdza proboszcza z Rybnej, a oprócz nich projektanta nowej oczyszczalni oraz prezesa firmy realizującej budowę.

Nie zmienia to faktu, że oddano do użytku obiekt bardzo porządnie wyglądający, zarówno z zewnątrz, jak i w środku, a przy tym niezwykle potrzebny mieszkańcom. Stara oczyszczalnia zatruwała bowiem wodę w potoku Rudno ściekami tylko pozornie oczyszczonymi, a także nasycała powietrze wokół odorem nie do zniesienia dla okolicznych mieszkańców. Stąd jej potoczna nazwa „śmierdzący problem gminy Czernichów”. Teraz ten problem przestał istnieć.

Przypomnijmy pokrótce, jak do tego doszło. Po objęciu stanowiska wójta po zmarłym w 2020 roku Szymonie Łytku, Danuta Filipowicz rozpoczęła starania o tzw. fundusze zewnętrzne na obiekt gminny, którego finansowanie przekracza możliwości gminy. Co prawda, w 2017 roku wójt Łytek złożył wniosek o dotację do Funduszy Europejskich Infrastruktura i Środowisko, ale wniosek został odrzucony z przyczyn formalnych zawinionych przez wójta. Pozostało więc składanie kolejnych wniosków o dofinansowanie.

W 2021 roku gmina złożyła pierwszy wniosek do rządowego programu Polski Ład, a po jego odrzuceniu aż dwa wnioski w 2022 roku. Jeden z nich przyniósł rządowe dofinansowanie w kwocie 12,5 mln zł. Pozwoliło to na ogłoszenie przetargu na rozbudowę i modernizację oczyszczalni oraz pozyskanie brakujących pieniędzy do sumy ponad 21,5 mln zł potrzebnej na inwestycję. Ostatecznie gmina dała ze środków własnych tylko ok. 8,5 mln zł.

Umowa z wykonawcą, firmą OTECH z Gorlic, przewidywała – jak skrupulatnie podano w informacji prasowej dla mediów – przebudowę 5 istniejących obiektów budowlanych oraz postawienie kolejnych 13 nowo zaprojektowanych. Dzięki temu nowa oczyszczalnia potroiła swoją przepustowość do 1.130 m. sześciennych na dobę. Na  podobne zwiększenie mocy oczyszczalni wskazuje też inny parametr – równoważna liczba mieszkańców (RLM), jaki zwiększył się prawie trzykrotnie: z 3.392 do 9.600. Najważniejsze jednak, że nowa oczyszczalnia nie działa już w technologii „przepływowej”, ale w technologii SBR (Sequential Batch Reactor – Sekwencyjny Reaktor Biologiczny), niewrażliwej na nagłe wzrosty przepływu ścieków, inne przeciążenia, wahania temperatury czy chwilowy brak dopływu ścieków. Gwarantują to 3 nowo zbudowane zbiorniki o pojemności ponad 800 m. sześciennych każdy. Przeciążenie ściekami starej oczyszczalni powodowało, że ścieki były tylko pozornie oczyszczane, a w sytuacjach krytycznych, np. podczas ulewnych deszczy, wpuszczane zupełnie bez oczyszczania do potoku Rudno nielegalnym „obejściem” wykrytym przez kontrolę z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie w 2019 roku. Deszczówka trafiała do kanalizacji m.in. z domowych rynien podłączanych do niej również nielegalnie. Gmina za czasów wójta Łytka miała z tym walczyć, ale skończyło się na gadaniu. Teraz wszystkie parametry oczyszczanych ścieków wędrują od razu na ekran dyspozytora, który może odpowiednio zmieniać je sam albo polegać na sterowaniu automatycznym. Będzie zatem zniesiony zakaz dokonywania podłączenia nowo wybudowanych domów do gminnej sieci kanalizacyjnej wprowadzony w gminie w 2022 roku.

Aż żal, że to wszystko dzieje się tuż przed zakończeniem urzędowania przez obecną wójt Danutę Filipowicz. Poległa ona bowiem w ostatnich wyborach samorządowych i za kilkanaście dni odda władzę w gminie nowemu wójtowi. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie wydał pozwolenie na użytkowanie nowej oczyszczalni w Przegini Duchownej 14 marca 2024. Prosiło się więc, aby otworzyć nową oczyszczalnię jeszcze przed wyborami samorządowymi i „ogrywać” to jako lokalny sukces PiS, którego Filipowicz jest zwolenniczką w powszechnym odczuciu mieszkańców gminy. Zapewne również dzięki temu gmina dostała dofinasowanie na oczyszczalnię z rządowego Polskiego Ładu, a wcześniej, od ministra Adamczyka, dofinasowanie na tzw. obwodnicę Rybnej w wysokości kilkunastu milionów złotych.

O nowym wójcie Piotrze Józefczyku z Rusocic (wcześniej mieszkał przez 6 lat w Kamieniu) na razie niewiele wiadomo, poza tym że jest urzędnikiem Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie, zajmującej się ustawowo finansami gmin. Na tym się pewnie zna, chociaż moje zdziwienie budzi przyzwolenie RIO na tzw. rolowanie gminnego długu, czyli spłacanie poprzednich zobowiązań kredytowych nowymi kredytami, a konkretnie obligacjami gminnymi wyemitowanymi przez gminę Czernichów w 2021 roku. Pytałem mieszkańców, czy kupiliby sobie dom, spłacając jeden kredyt drugim. Odpowiedź była zawsze ta sama – nigdy. Widać zatem, że RIO inaczej rozumie to, jaki jest interes ludzi, a jaki jest interes gminy.

Bez względu na to przed nowym wójtem stoi poważne zadanie związane z odciążeniem finansowym gminy, tj. wystąpienie do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie o anulowanie naliczonych gminie kar w łącznej wysokości ok. 5 mln zł za przekraczanie od 2016 roku parametrów zapisanych w pozwoleniu wodnoprawnym dla starej oczyszczalni w Przegini Duchownej. Termin egzekucji tych kar to październik 2024.

A ja jak niewierny Tomasz zadałem obecnym władzom gminy, a zwłaszcza obecnemu na uroczystości Pawłowi Kotuli, kierownikowi Zakładu Gospodarki Komunalnej w Czernichowie, eksploatującemu nową oczyszczalnię, „tendencyjne” pytanie, jak w filmie „Rejs” Piwowskiego: czy pomyślał ktoś w gminie o ponownym zarybieniu potoku Rudno po uruchomieniu nowej oczyszczalni? Mieszkańcy mówią, że w tym potoku przed zbudowaniem starej oczyszczalni żyły nawet raki, tak czysta była w nim woda. Usłyszałem w odpowiedzi, że propozycja padła. Czy podejmie ją nowy wójt?

Władysław Tyrański

Author: WgCZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

45 − 42 =