Mówi radny czernichowski Józef Suchanik: nowa opłata za odbiór śmieci jest za wysoka

Na sesji rady gminy Czernichów 24 czerwca 2019 przyjęto uchwałę o podwyższeniu opłaty za odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców do 23 zł miesięcznie od osoby za śmieci segregowane. Projekt uchwały przedstawiony przez wójta Szymona Łytka nie wzbudził żadnej dyskusji w radzie. Dwie komisje – budżetu i finansów oraz gospodarki komunalnej rolnictwa i ochrony środowiska – dały opinię pozytywną, „z bólem” – jak oświadczyli kolejno ich przewodniczący (Marian Dudek i Katarzyna Zabagło). Na 14 radnych obecnych na sali (nieobecny był Zbigniew Kędzierski – przewodniczący rady) 13 głosowało „za”. Tylko radny Józef Suchanik z Rybnej wstrzymał się od głosu. Dlaczego? – wyjaśnia w rozmowie przyprowadzonej z nim 7 sierpnia 2019.

  • Władysław Tyrański: Duże wzburzenie wśród mieszkańców gminy Czernichów wywołała nowa opłata za odbiór śmieci, która obowiązuje od 1 sierpnia tego roku, w wysokości 23 złote miesięcznie od osoby zamieszkującej w gminie za odbiór śmieci segregowanych. Co pan na to?

Józef Suchanik: Nowa cena jest bardzo duża. Niestety jedyna firma, która się zgłosiła do przetargu dwukrotnie, dała taką wysoką cenę. Ja wstrzymałem się od głosu na sesji rady gminy, kiedy radni głosowali nad jej przyjęciem, bo na żadnej komisji rady nie pojawili  się przedstawiciele tej firmy i nie przedstawili swojego rachunku ekonomicznego.

  • Ta firma to Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami Sp. z o.o. z Krakowa.

Czemu dali taką cenę? Ja rozumiem, że ta cena od  2013 roku w ogóle się nie zmieniała, chociaż jest inflacja.

  • To było średnio 8 złotych miesięcznie od mieszkańca gminy za śmieci segregowane.

Ale aż taka podwyżka, bardzo duża, mnie się po prostu jako mieszkańcowi gminy i radnemu nie podoba.

  • Pan się spodziewał, że MPGO, zgłaszając się do przetargu, przedstawi radnym również swój kosztorys?

Tak. Myślałem poza tym, że w przetargu weźmie udział jeszcze jakaś inna firma, że gminy podkrakowskie się jakoś z sobą dogadają i stworzą wspólną firmę, żeby uniemożliwić dyktat MPGO, z którym umowa została podpisana na rok, a za rok oni przyjdą do gminy z jeszcze wyższą stawką i wtedy opłata dla mieszkańców wyniesie nie 23, a na przykład 30 złotych. Dokąd tak dojdziemy?

  • To zjawisko ogólnopolskie, o czym zresztą na sesji rady gminy mówił wójt Szymon Łytek, że w gminach w całym kraju nastąpiła pewna monopolizacja rynku odbioru odpadów komunalnych. Nawet są podejrzenia o zmowy cenowe na tym rynku. Ale z tego, co pan mówi, wynika, że mimo to można było coś zrobić, żeby tę usługę w naszej gminie bardziej urynkowić, a tym samym obniżyć jej cenę.

Trudno mi powiedzieć, czy można było coś zrobić. Nie wiem, czy są prowadzone jakieś rozmowy między gminami, żeby ten problem rozwiązać. Bogatsza gmina, jak na przykład Zabierzów, może dopłacać do odbioru śmieci z własnego budżetu. Ale inna jest sytuacja gminy Czernichów, która tych pieniędzy, niestety, nie ma, a z pustego nikt nie naleje.

  • Jednak pieniądze w budżecie gminy jakieś są. Problem tylko, jak się nimi zadysponuje.

Zgadzam się, ale jest dużo gminnych inwestycji, chociażby ta nieszczęsna oczyszczalnia ścieków w Przegini Duchownej, na którą, tak czy inaczej, muszą znaleźć się pieniądze.

  • Akurat teraz nasza gmina nie wydaje żadnych pieniędzy na oczyszczalnię, więc rada gminy nie może powiedzieć, dajemy na oczyszczalnię, to nie ma pieniędzy na dopłaty do odbioru śmieci.

Myślę, że jakieś rozwiązanie musi wyjść od gminy.

  • Konsorcjum gmin dla stworzenia konkurencyjnej dla MPGO firmy odbierającej śmieci to może rzeczywiście byłby jakiś sposób na obniżenie opłaty za tę usługę. Czemu takich pomysłów nie mają inni radni i wójt? Przecież to on ma inicjatywę uchwałodawczą i to chyba jego rola?

W innych gminach ceny odbioru śmieci skakały od roku.

  • Wszystkie gminy ościenne mają niższą opłatę, miesięcznie od osoby od 9 do 21 złotych w sąsiedniej gminie Liszki za odpady segregowane. Co oni takiego zrobili, żeby płacić mniej?

Trudno mi powiedzieć, bo tego nie obserwowałem. Niska cena może być skutkiem tego, że w tych gminach nie było jeszcze przetargu w warunkach monopolizacji rynku, o której mówiliśmy. Dam przykład Nowego Sącza, tam mieszkańcy płacą chyba 9 złotych. Tamtejszy Zakład Gospodarki Komunalnej ledwie zipie, bo ma pół miliona złotych straty miesięcznie, a radni nie chcą podnosić opłat dla swoich mieszkańców. Ale, według mnie, nasza nowa opłata jest za wysoka i nie widzę tutaj uzasadnienia w rachunku ekonomicznym.

  • Decydują radni, bo wójt jedynie daje propozycję uchwały. Wójt Łytek mówił na sesji, że to było dyskutowane w komisjach rady.

Ja akurat nie należę do tych komisji, które się zajmują gospodarką odpadami komunalnymi, i na których prowadzona była dyskusja o nowych opłatach. Nie jestem członkiem komisji budżetu. Z tego, co mi wiadomo, tam podczas dyskusji o nowych opłatach za odbiór śmieci, nie było żadnego przedstawiciela MPGO. Nie miałem pełnej wiedzy o rachunku kosztów tej firmy. Dlatego wstrzymałem się od głosu nad przyjęciem nowych opłat, bo – po pierwsze – opłata wydawała mi się za wysoka, a – po drugie – nie widziałem wyliczeń finansowych przestawionych przez MPGO.

  • To nie tyle obowiązek po stronie firmy, co po stronie inicjatora uchwały. Być może oni chętnie by z wyliczeniami na komisję przyszli, tylko nikt im nie powiedział, żeby to zrobili. Może to wójt powinien ogłosić: zapraszamy firmę, która jako jedyna zgłosiła się do przetargu, żeby przedstawiła radnym swoją ofertę z uzasadnieniem kosztów, bo radni muszą zadecydować, czy ją przyjąć.

Może tak. Jak powiedziałem, nie byłem na tych komisjach, gdzie na ten temat dyskutowano, a na sesji rady było już tylko głosowanie.

  • Czyli, że przynajmniej część radnych, tak jak pan, nie zdobyła odpowiedniej wiedzy, bo nie byli we właściwej tematycznie komisji.

Większość radnych taką wiedzę miała, wcześniej dyskutowali między sobą na komisjach. Dlatego ja nie zagłosowałem na sesji za tą podwyżką. Uważam, że rada gminy też została postawiona, można powiedzieć, pod ścianą, nie mogło być przecież tak, żeby nie przyjąć żadnej uchwały i zostać bez niczego. Mieliśmy Neapol zrobić z gminy? Mam nadzieję, że teraz będą jakieś rozmowy, bo umowa z MPGO została zawarta tylko na rok, że jakieś wyjście się znajdzie i opłata dla mieszkańców będzie obniżona.

  • A jaki ma pan pogląd na dopłaty z budżetu gminy do gospodarki odpadami komunalnymi? Wójt Łytek na sesji bardzo jednoznacznie postawił sprawę, że bilans finansowy tej gospodarki musi wyjść na zero, czyli gmina nie może do niej dopłacać ze swojego budżetu. Nawet wniesiona przez wójta w ostatniej chwili autopoprawka do projektu uchwały podnosząca wysokość nowej opłaty o złotówkę – z 22 na 23 złote – była uzasadniana tym, że zabrakło w tym bilansie kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie, więc żeby on wyszedł absolutnie na zero, wójt zaproponował zwiększenie opłaty jeszcze o złotówkę. Jak pan uważa, czy gmina powinna dopłacać do odbioru śmieci, czy nie?

Jeżeli gmina ma na to pieniądze, to uważam, że tak. A jeżeli pieniędzy nie ma, no to z pustego nikt nie  naleje.

  • Każda gmina ma pieniądze, bo ma przychody, tylko pytanie, jak te pieniądze rozdysponować, czyli na co dać, a na co nie dać. Czy dać na dopłatę do odbioru śmieci, a nie dać na coś innego?

Tylko, że gmina Czernichów ma kumulację bardzo wielu inwestycji. Będzie teraz składany wniosek na budowę obwodnicy Rybnej i mimo, iż to nie będzie droga gminna, ale powiatowa, gmina będzie musiała dołożyć do jej budowy ze swoich pieniędzy. Będziemy też budować szkołę w  Czernichowie, a nie ma na to żadnej dotacji z budżetu państwa. I szkoła leży. Ja się boję, żeby w Czernichowie nie było następnego takiego „koloseum” jakim w Rybnej jest niedokończona od lat budowa rozpoczęta przez kółko rolnicze.  

  • Według mnie to władze gminy powinny się orientować, na co się opłaca wydać pieniądze bardziej, a na co mniej. Na przykład na budowę nowej szkoły, ale pod warunkiem, że będzie na to dotacja rządowa.

W tej chwili takiej dotacji nie ma.

  • Pytanie tylko, czy można się było spodziewać, że ona będzie? W kampanii przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi pojawiały się głosy, że nie uzyska się dotacji rządowej na nową szkołę w Czernichowie, zwłaszcza jeśli wybory wygra kandydat na wójta, który wygrał. Jeżeli od początku były słabe rokowania, że rząd przyzna dotację, to po co było budowę szkoły rozpoczynać?

To sprawa wójta, on rozmawiał w małopolskim kuratorium oświaty i z różnymi politykami. Było założenie, że będzie jakaś rządowa dotacja. Budowa szkoły jest tak pomyślana, że można ją prowadzić segmentowo, jedną część zrobić, a jak zabraknie pieniędzy, to z następną częścią poczekać.

  • Na razie są tylko fundamenty, niczego więcej tam nie ma.

W drugiej połowie sierpnia będziemy mieć posiedzenie komisji edukacji rady gminy. Postulowałem, żebyśmy jako komisja wyjazdowa pojechali do szkół w gminie, a w pierwszej kolejności na tę budowę, zobaczyć jak ona wygląda. Wtedy uzyskamy jakąś całościową informację. Będziemy też na pewno w szkole w Rybnej i wszędzie tam, gdzie były inwestycje, w Wołowicach, w Kamieniu. Będziemy oceniać je jako komisja, spotykać się z dyrektorami tych szkół.  

  • Jeśli chodzi o dotację rządową do budowy szkoły w Czernichowie, to chyba jest już negatywna odpowiedź, mimo że wojewoda małopolski wystawił wnioskowi pozytywną opinię.

Wojewoda, z tego co wiem, dał opinię pozytywną, ale później wniosek musi zaakceptować premier, a premier jak ma takich wniosków kilkaset, to musi wybierać.

  • Wróćmy na koniec do opłat za odbieranie śmieci. Można sobie wyobrazić, że tak olbrzymi skok tych opłat z 8 na 23 złote miesięcznie od mieszkańca to skutek tego, że firma odbierająca śmieci  świadczyła dotychczas tę usługę za cenę niepokrywającą w pełni jej kosztów.

MPGO miało z naszą gminą umowę podpisaną na dwa lata. Może dwa lata temu dla nich cena była wystarczająca, ale teraz robocizna, wszystko drożeje, bo płaca minimalna idzie do góry. Podejrzewam, że pracownicy MPGO całkiem nieźle zarabiają, no i podejrzewam, że oni tylko czekali na to, żeby ta umowa się skończyła.

  • Żeby się odkuć?

…i żeby się odkuć.

  • Jest pan pewien, że gmina dotąd nie dopłacała do odbioru śmieci?

Gmina chyba nie dopłacała, ale tego nie wiem na pewno. MPGO ma swój rachunek ekonomiczny i prezes nie pozwoli sobie, żeby oni byli na minusie. Więc podejrzewam, że wyprostowali rachunek na naszą niekorzyść.

  • To była umowa dwuletnia?

Tak. Przez to, że zaoferowana cena jest tak potężna, gmina zdecydowała się podpisać ostatnią umowę tylko na rok.

Author: WgCZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

− 5 = 3